Osiemdziesiąt lat po zakończeniu drugiej wojny światowej mogłoby się wydawać, że wszystko już na jej temat wiemy. A jednak w ostatnim czasie ukazuje się coraz więcej prac tworzonych przez nowe pokolenia historyków, którzy słusznie zwracają uwagę na potrzebę zmiany w spojrzeniu na tę straszliwą wojnę, której skutki świat odczuwa do dzisiaj. Jedną z tych propozycji jest próba zastanowienia się – ponad królującą jeszcze do niedawna niemal niepodzielnie aliancką narracją – kto tak naprawdę wyszedł z tej wojny zwycięsko.
W drugiej wojnie światowej naprzeciwko siebie stanęły dwa gigantyczne obozy państw: aliantów oraz Osi. Jednak po delikatnym nawet zagłębieniu się w temat bardzo szybko zauważamy, że nie było to wcale tak jednoznaczne. Państwa uczestniczące w drugiej wojnie światowej zmieniały swoich sojuszników i wiele z nich walczyło raz po jednej, raz po drugiej stronie. Trudno do końca powiedzieć, kiedy tak naprawdę powstał obóz aliantów albo czy Związek Sowiecki pozostający do połowy 1941 roku w sojuszu z hitlerowską III Rzeszą uznać można za państwo Osi (której podstawą był przecież Pakt Antykominternowski…).
A to tylko kilka z wielu paradoksów tej najkrwawszej i największej wojny w dziejach ludzkości. Wciąż jeszcze żyją ostatni spośród tych, którzy uczestniczyli w niej z bronią w ręku, a ci, którzy widzieli ją jako dzieci, zostaną z nami jeszcze przez jakiś czas (i daj nam, Panie Boże, móc jak najdłużej korzystać z ich wiedzy i mądrości). Dlatego nic dziwnego, że po ośmiu dekadach wciąż zadajemy sobie pytania o prawdziwe skutki drugiej wojny światowej, której wynik dla uczestniczących w niej państw i narodów wcale nie był tak oczywisty, jak przez dekady przedstawiali to politycy, programy nauczania i kultura masowa…
Pełną wersję artykułu przeczytasz w 104. numerze pisma “Polonia Christiana”!